Sąd Rejonowy w Częstochowie uznał, że mandat, którym policja ukarała Roberta J. za to, że spacerował po lesie w czasie, gdy obowiązywał zakaz w związku z pandemią, jest bezpodstawny i nakazał zwrócić mężczyźnie pieniądze.
Robert J. został zatrzymany niedaleko Częstochowy przez policjantów, którzy ukarali go stuzłotowym mandatem, bowiem chodził po lesie. Wówczas obowiązywał w Polsce zakaz przemieszczanie się (z wyjątkiem określonych sytuacji).. Ukarany nie zgodził się z decyzją policjantów i złożył do sądu wniosek o anulowanie mandatu, twierdząc, że rządowe rozporządzenie jest bezskuteczne, bowiem w Polsce nie ma stanu nadzwyczajnego, z czym zgodził się także Rzecznik Praw Obywatelskich, uznając, że zakaz przemieszczania się jest niezgodny z art. 92 ust. 1 Konstytucji. Sąd nakazał zwrot Robertowi J. 100 złotych.
Jak się wydaje z podobną sytuacją mamy do czynienia także i teraz, gdy rząd wydał zakaz poruszania się 31 grudnia 2020 roku i 1 stycznia 2021 roku między godziną 19:00 i 6:00.
Prof. Chmaj uważa, że zapowiadanie ograniczenia wolności poruszania się są możliwe tylko i wyłącznie w stanie klęski żywiołowej, niezależnie od tego, czy „godzina policyjna” będzie wprowadzona w drodze ustawy czy rozporządzenia, akt taki będzie rażąco niezgodny z Konstytucją (chyba, że będzie wprowadzony stan klęski żywiołowej).