Zadziwiające, iż w Polsce tak mało mówi się o reparacyjnych żądaniach Grecji wobec Niemiec w momencie, gdy sami zaczęliśmy domagać się takich odszkodowań. Skoordynowane działania polsko-greckie mogłyby zmusić Niemcy do wypłaty takich reparacji i Polsce, i Grecji.
Dlaczego Grecja słusznie domaga się odszkodowań?
Jak wiadomo, Grecja została napadnięta najpierw przez Włochów w roku 1940, a nieco później przez Niemców, którzy okupowali ten kraj przez 4 lata. W sumie w czasie niemieckiej okupacji śmierć poniosło ok. pół miliona Greków (tylko klęska głodu przyczyniła się do śmierci ok. 300 tysięcy osób).
W 1960 roku RFN zobowiązała się wypłacić Grekom 115 mln marek w formie odszkodowania. Powołując się na tzw. umowę londyńską z 1953 roku, Grecja twierdzi jednak teraz, iż Niemcy powinni jej wypłacić reparacje wojenne w wysokości ok. 300 miliardów euro, jako że w w/w umowie ustalono, że roszczenia państw, które ucierpiały w wyniku wojny, będą aktualne dopiero w momencie zjednoczenia Niemiec. Tak więc w 2019 roku Grecja zażądała od Niemiec wypłaty odszkodowań. Niemcy odmówiły, podobnie jak później w przypadku polskich roszczeń.
Niektórzy twierdzą, iż Niemcy są faktycznie zobowiązane do wypłaty swym ofiarom odszkodowań nie tyle po zjednoczeniu, co po podpisaniu traktatu pokojowego z czterema mocarstwami okupacyjnymi. W 1990 roku podpisano tzw. Traktat 2+4 (czyli Traktat o ostatecznym uregulowaniu w odniesieniu do Niemie) i choć nie był to przecież traktat pokojowy, to faktycznie został za taki uznany. Tak więc zostały spełnione wszystkie formalne warunki wypłaty reparacji wojennych przez Niemcy.
W 2021 roku, przy okazji 80. rocznicy inwazji Hitlera na Grecję, kraj ten ponowił swe słuszne żądania wobec RFN.
Tylko wspólnie możemy złapać Niemców za gardło
Z polskiego „Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945” wynika, iż ogólna kwota strat Polski, poniesionych wskutek niemieckiej napaści na nasz kraj i okupacji, wynosi 6 bln 221 mld zł.
Minister spraw zagranicznych RP podpisał 3 października br., notę dyplomatyczną, którą przekazano MSZ RFN. „Wyraża ona przekonanie polskiego ministra spraw zagranicznych, że strony powinny podjąć niezwłoczne działania zmierzające do trwałego, kompleksowego i ostatecznego, prawnego i materialnego uregulowania kwestii następstw agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945” – powiedział minister Zbigniew Rau.
Wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę, iż Niemcy zrobią wszystko, by nie wypłacić ani Grecji, ani Polsce odszkodowań wojennych. Co więc powinniśmy zrobić?
Skoro i Polska, i Grecja domaga się tego samego, skoro i Polska, i Grecja są członkami Unii Europejskiej, obydwa te kraje powinny jak najszybciej rozpocząć rozmowy na temat wypracowania wspólnej strategii działania wobec Niemiec.
Co wynika z Umowy londyńskiej?
Tzw. „Umowa londyńska” czyli „Umowa w sprawie długów niemieckich (Agreement on German External Debts) – z 27 lutego 1953 roku dotyczyła spłaty niemieckich długów zagranicznych, które pochodziły z okresu sprzed 8 maja 1945 roku, a jej stronami były Niemcy Zachodnie i 33 państwa alianckie. RFN wzięła wówczas na siebie zobowiązania finansowe III Rzeszy sprzed roku 1939, a wszystkie roszczenia państw, które ucierpiały w wyniku wojny i okupacji niemieckiej, zostały przełożone do chwili zjednoczenia Niemiec i podpiasania traktatu pokojowego, o czym już była mowa wcześniej.
Podpisanie Umowy londyńskiej w 1953 roku
Polsko-grecka strategia wobec Niemiec
Skoro Republika Federalna Niemic nie respektuje postanowień Umowy londyńskiej mimo, że została ona podpisana także przez RFN, Polka i Grecja powinny jak najszybciej skorzystać z zapisów artykułu 273 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który mówi, iż to Trybunał Sprawiedliwości jest właściwym organem do orzekania w każdym sporze między Państwami Członkowskimi.
Po drugie – oprócz drogi prawnej Polska i Grecja powinny wspólnie przystąpić do ofensywy dyplomatycznej na całym świecie, a nie tylko w Europie (przede wszystkim w USA i Izraelu). W USA wielu wpływowych polityków ma greckie korzenie
Po trzecie – obydwa poszkodowane przez Niemcy państwa muszą podjąć systematyczne działania infomacyjno-propagandowe na całym świecie (włącznie z publikacją płatnych ogłoszeń w największych stacjach telewizyjnych, rozgłośniach radiowych, gazetach, portalach etc., zorganizowaniem objazdów autobusów z stosownymi reklamami po wszystkich kontynentach).
Zmasowane działania tego typu Polski i Grecji muszą doprowadzić do ustępstw ze strony Niemiec. Oczywiście Niemcy nie są w stanie wypłacić od razu całości odszkodowań (reparacje przypadające Polsce to przecież kilka rocznych PKB Niemiec!). Mogą to jednak robić „na raty” i także „w naturze”. Na przykład niemieckie firmy budowlane (opłacane przez rząd RFN) mogą budować w Polsce autostrady etc.
Tylko wspólna akcja polsko-grecka może doprowadzić do zmuszenia Niemiec do wypłaty należnych nam odszkodowań wojennych.
Marek Ciesielczyk
Autor jest doktorem politologii Uniwersutetu w Monachium, b. pracownikiem naukowym jednego z instytutów politologicznych w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji i profesorem University of Illinois w Chicago, Przewodniczącym Antypartii, która już w ub. roku wystąpiła z żądaniem wypłaty Polsce odszkodowań wojennych, dr.ciesielczyk@gmail.com
patrz np.:
oraz