Dalekie miejsca naszych uczelni w rankingu Times Higher Education
W jednym z trzech prestiżowych rankingów uczelni wyższych „Times Higher Education” pierwsze miejsce zajął Uniwersytet w Oksfordzie, drugie – Stanford University, trzecie – Massachusetts Institute of Techology.
Ponownie fatalnie wypadły polskie uczelnie wyższe – Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski zostały sklasyfikowane dopiero na miejscach 601-800. Te najlepsze polskie uniwersytety zostały wyprzedzone nie tylko przez uczelnie wyższe państw wysoko rozwiniętych, ale nawet przez uniwersytety w Malezji, Iranie, Turcji, Kazachstanie, Ghanie, Wietnamie, Egipcie. Lepsze od UJ i UW okazały się także uczelnie Estonii, Czech, Węgier, a nawet Ukrainy!
Mam pewną satysfakcję, iż jedna z uczelni, na której studiowałem i uzyskałem doktorat – tj. Uniwersytet Ludwika Maksymiliana w Monachium zajął niezłe, bo 38 miejsce, zaś inna uczelnia, na której miałem okazję prezentować swe wykłady – Stanford University – okazała się wiceliderem.
Martwić może znacznie gorsza niż w 2021 roku pozycja UJ, który wówczas zajął miejsce 501-600.
Niskie miejsca polskich uczelni (także w innych rankingach) obrazują mizerię polskiej nauki, która w ciągu ostatnich 30 lat nie tylko nie potrafiła przebić się do czołówki światowej, ale (jak pokazuje choćby przykład UJ) coraz bardziej pozostaje w tyle.
Niski poziom uczelni polskich wynika między innymi z bardzo słabego kształcenia w szkołach średnich i podstawowych, czego przyczyną jest przede wszystkim selekcja negatywna do zawodu nauczyciela, którego wynagrodzenie oscyluje wokół najniższej dopuszczalnej pensji w Polsce.
Marek Ciesielczyk